D.C.
Zakładam swoją maskę znów Bo tego chce ten świat Czy spotkam coś dobrego tu Bez czarno białych barw Ta sama kurtka, a sztuk dwie Krzesełko dla spóźnialskich Ona o czymś więcej wie Umowa serc warszawskich Gdy dzień zachodem się chyli Próbując odnaleźć się To pęd ulotnych chwili Przytłacza znowu Cię Bo gnasz na ślep, na opak A ją obok zawsze masz Co powie ni stąd, ni owak "I wtedy świat jest tylko nasz"